Erasmus – czy warto?
Każdego roku setki studentów z największych uczelni w Europie korzysta z programu Erasmus, by przez okres jednego semestru, czyli sześciu miesięcy, zamieszkać w całkowicie innym państwie. Jednak nie jest tak łatwe się zakwalifikować, a też poddane wątpliwości mogą zostać korzyści odnoszone z uczestnictwa w tym programie.
Można imprezować?
Wielu studentom wydaje się, że Erasmus to tak naprawdę sześciomiesięczna impreza w jakimś śródziemnomorskim kraju. Właściwie dla nich ma to stanowić przerwę od studiowania, pozwalając tylko poprawić swoje zdolności językowe oraz nawiązać nowe znajomości. Nic bardziej mylnego. Każdego roku dziesiątki studentów muszą powtarzać rok na swojej uczelni, ponieważ zamiast przykładać się do nauki i uczestniczyć w zajęciach zagranicą, spali, jedli i imprezowali.
Często studentom wydaje się, że przyszli pracodawcy zareagują entuzjastycznie na nazwę „Erasmus” w CV. Niestety, utożsamianie Erasmusa z imprezami jest popularną opinią, która dociera również i do pracodawców. Stąd też, nie traktuje się to jako doświadczenie lub jako część wykształcenia. Czasami może nawet negatywnie wpłynąć na opinię o kandydacie. Mogłoby się wydawać, że przynajmniej imprezowanie z Erasmusem jest za darmo, prawda? Nic bardziej mylnego.
Erasmus kosztuje.. i to sporo
Oczywiście, wszystko zależy od państwa, które student wybierze. Słowacja zdecydowanie kosztuje mniej, niż na przykład Hiszpania. Jednak i tak oba te państwa wymagają nakładów finansowych z prywatnej kieszeni każdego uczestnika programu Erasmus. Zapewnione zostaje dofinansowanie, jednak rzadko pokrywa ono nawet koszt noclegu na okres sześciu miesięcy. Oznacza to, że za jedzenie, czynsz, materiały edukacyjne oraz oczywiście dodatkowe rozrywki, każdy student musi zapłacić sam. Jednym z najdroższych dostępnych państw jest Norwegia, gdzie szacuje się, że student musi z własnej kieszeni wyłożyć około 70% całościowej kwoty. Suma ta może sięgać nawet kilku tysięcy złotych, ponieważ w Norwegii wszystko jest o wiele droższe, niż w Polsce.
Można oczywiście próbować znaleźć pracę dorywczą w wybranym państwie. Jednak traci się na tym tak polecane walory kulturalne oraz społeczne, które stanowią główny powód dla którego Erasmus powstał. Może lepiej na studiach po prostu skupić się na nauce, a podróże do innych krajów zostawić sobie na przyszłość.